przyniósł nam kolejną wystawę “Klasyki w FSO”, zorganizowaną w
budynkach FSO. Przyznam szczerze, że o fakcie istnienia wystawy dowiedziałem
się dopiero w tym roku, z popularnego YouTubeowego kanału Złomnika. To co
zobaczyłem, bardzo mnie zachęciło i już wiedziałem, że w najbliższym dogodnym
momencie odwiedzę wystawę. Ten dogodny moment nadszedł wczoraj. Po kilku
godzinnej podróży po raz pierwszy w życiu stanąłem przed bramą FSO i poza
podekscytowaniem ogarnął mnie smutek – z prężnie niegdyś działającego zakładu
zostały na dobrą sprawę tylko ruiny a obraz nędzy i rozpaczy dopełnia bazar
przed fabryką na którym można kupić mydło i powidło. Na myśl przyszedł mi
Stadion X-lecia oraz jarmark Europa. Skala obu jest oczywiście zupełnie inna,
ale nędzny koniec – bliźniaczo podobny. Zresztą, nie ździwi mnie gdyby FSO
skończyła tak jak stadion, czyli kompletną rozbiórką.
Wróćmy jednak do wystawy. Po przejściu przez bramę wejściową, założeniu fioletowych identyfikatorów, pokonaniu dystansu ponad kilometra i wysłuchaniu króciótkiego briefingu, oczom ukazuje się uczta dla każdego automaniaka. Samochodów jest mnóstwo (według organizatorów ponad 300), a wystawę uzupełniają też inne eksponaty jak rowewry, motocykle, wydruki z gazet czy filmy źródłowe. Mamy też fenomenalnie odwzorowany salon Daewoo z lat 90. oraz komisariat z lat 70-80. Jak sama nazwa wskazuje,do oglądania są nie tylko polskie samochody, ale również te zagraniczne. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
To czwarta wystawa samochodowa którą miałem przyjemność obejrzeć i muszę przyznać, że poziomem nie odbiega od tych z renomowanego Autoworld w Brukseli. Po jej obejrzeniu, utwierdziłem się w przekonaniu, że przynajmniej część zakładów FSO należałoby przekształcić w muzeum motoryzacji. Muzeum na światowym poziomie, interaktywne, z odwzorowaniem linii montażowych i różnorodnością ładnie wyeksponowanych samochodów. Miejsce i zasoby – jeszcze – są. Warto byłoby o tym pomyśleć.
Jeśli macie ochotę odwiedzić wystawę, macie czas do końca miesiąca, lecz zwiedzać można tylko w weekend!
*** ENGLISH***
Another year brings us another “Classics in FSO” exhibition, organised in now-defunct FSO’s factory. I’ll admit, I only found out about the existence of this exhibition this year, from one of the YouTube channels. I liked what I saw, so it was just a matter of time for me to go and visit. That time was yesterday. For those who might not be aware, FSO (Fabryka Samochodów Osobowych) was a Polish car maker. They don’t unfortunately produce anything anymore, but kudos to them for using their premises to showcase some classics! Not just Polish, but also from the East and West. There is more than 300 models to be seen! The exhibition is complemented by bicycles, motorbikes, printouts from old newspapers and old clips from the factory. There also is a phenomenally replicated Daewoo showroom from the 90s and a Polish police station from the 70s and 80s.
There is lots to see and I’m sure there is something for everyone. It took me over two hours to see the whole exhibition, but it can easily take more!
Ciekawa relacja, dobrze wiedzieć, że mamy taką fajną wystawę w kraju 🙂
Thanks for your passion and enthusiasm in writing this blog
Thank you for visiting and commenting!