Peugeot 206 1998 (Norev)


Peugeot modelem „206” dokonało rzeczy niemożliwej. Zastąpiło bowiem najpopularniejszy w swoich dziejach, kultowy model „205” pojazdem, który okazał się być jeszcze popularniejszy. Co więcej, w 2012 roku osiągając liczbę 8,358, 217 egzemplarzy, „dwieścieszóstka” wyprzedziła Renault 4 i została najlepiej sprzedającym się francuskim samochodem w historii. Nieźle, jak na auto, które miało nigdy nie powstać.


Na początku lat 90. Peugeot twierdziło, że popyt na pojazdy klasy B będzie systematycznie spadać, dlatego model „205” nie otrzyma bezpośredniego następcy. Klientów szukających małego i taniego samochodu miał przejąć najmniejszy model „106”, a tych chcących większej przestrzeni – kompaktowe „306”. Taka taktyka nie okazała się do końca skuteczna, bo choć „106” i „306” były popularne, to nie dorównywały one wynikom „205”. Peugeot musiało zmienić strategię. 4 kwietnia 1994 roku ówczesny dyrektor generalny firmy, Jacques Calvet, podpisał zgodę na start programu „T1”, który zaowocować miał nowoczesnym miejskim pojazdem. Co ciekawe, niewiele brakowało a nowe auto nazwano by „207”, dla podkreślenia nowego rozdziału w historii firmy. Dopiero w ostatniej chwili postawiono na oznaczenie „206”.


Samochód oficjalnie przedstawiono w roku 1998. Nowy Peugeot robił wrażenie nowoczesnym, atrakcyjnym wyglądem oraz przestronną kabiną. Dzięki temu, oraz szerokiej gamie nadwozi obejmującej trzy i pięciodrzwiowe hatchbacki, kombi oraz coupe-cabriolet, z miejsca stał się jednym z najpopularniejszych samochodów w Europie. Warto podkreślić też szeroką gamę silników, od małego benzynowego 1.1 do dużych jednostek dwulitrowych.


Od początku auto produkowane było we Francji i w Anglii. W późniejszych latach produkcję uruchomiono również w Argentynie, Brazylii, Chile, Chinach i Indonezji oraz na licencji w Malezji (jako Naza 206 Bestari) i Iranie (od 2011 roku jako IKCO Runna). W tym ostatnim państwie powstawała też 206-tka w wersji sedan, przeznaczona na wschodnie rynki. Produkcję modelu na rynki europejskie zakończono w 2012 roku.

O miniaturze

Zakup modelu nigdy nie
był planowany. Autko pojawiło się w mojej kolekcji dzięki zrządzeniom losu.
Najpierw, jesienią zeszłego roku, dość niespodziewanie do rodzinnego parku
samochodowego dołączyło zielone Peugeot 206. Kilka tygodni później,
przeglądając motoshowminiatura.pl natknąłem się na rozległą ofertę forumowicza
JarkaS. Dotyczyła ona sprzedaży wielu modeli, m.in. 206-tki prawie identycznej
z naszym egzemplarzem. Różnił je tylko wzór felg. Po krótkim namyśle, uznałem
że warto tą miniaturkę nabyć. W końcu nie często zdarza się, aby model w skali
prawie w 100% odwzorowywał posiadany przez nas samochód.

Takim sposobem mały
Francuz zasilił moje zbiory. Dodam tylko, że oprócz Peugeota kupiłem też trzy
inne modele, ale o nich napiszę innym razem. Dzisiaj głównym bohaterem jest
206.

Prezentowany modelik to
Norev. Stary Norev, więc znajdziemy tu bardzo proste, zupełnie nieodwzorowane
podwozie. Niektórych to razi, mnie akurat nie przeszkadza. Znacznie
poważniejszym problemem jest tendencja tegoż podwozia do wyginania się, a
czasami wręcz łamania. To zjawisko jest dość dobrze znane wśród starych
Norevów. Na szczęście w tym egzemplarzu wszystko jest jeszcze w porządku.

Bez porównania
korzystniej wypada najważniejsza część modelu, czyli nadwozie. Lakier jest
dokładnie położony i, co ważne – jest to odcień oferowany w prawdziwym modelu.
Niby mały szczegół, a wielce poprawia autentyczność modelu. Proporcje nadwozia
też są nieźle odwzorowane. Na pewno nie jest to model uproszczony.

Jeśli chodzi o minusy, to
zalicza się do nich spasowanie przedniej bocznej szyby po stronie pasażera.
Między jej dolną krawędzią a drzwiami jest duża szpara. Nie wiem czy jest to
przypadłość wszystkich egzemplarzy, czy tylko mojego, ale na pewno na żywo
wygląda to brzydko.

I właściwie można by już
kończyć, ale muszę jeszcze wspomnieć o opakowaniu modelu. Rzadko to czynię,
jednak w tym przypadku warto, bo Peugeot jest opakowany w nadwyraz ładne
pudełko. Biały kartonik wypełniony jest oznaczeniami modelu i zdjęciami
przypominającymi szkice. Jest nawet à-la rysunek techniczny z wymiarami
pojazdu. Proste a jakże efektowne! Wielka szkoda, że taka oprawa graficzna jest
tak rzadka.

Ode mnie to tyle na
dzisiaj. Jak zwykle, zapraszam do oceniania i komentowania!

*********

With the „206” Peugeot did the impossible. It replaced the most
popular model in its history, the cult “205” with a car that turned out to be
even more popular. Moreover, in 2012, upon reaching 8,358,217 units, “two-oh-six”
overtook the Renault 4 and became the best-selling French car of all time. Not
bad for a car that was never meant to be created.


In the early 90s Peugeot believed that the popularity of B-segment models will systematically decline, thus the “205” won’t get a direct replacement. Clients looking for a small and cheap car were meant to be taken over by the smallest model – “106”, and those wanting more space – by the compact “306”. This tactic didn’t prove to be too successful. Whilst both “106” and “306” were popular, they couldn’t match the sales of the “205”. Peugeot had to change its strategy. On 4th April 1994, the company’s then director Jacques Calvet, signed the agreement to launch the programme codenamed “T1”, which was meant to result in a small, modern car. Interestingly, Peugeot was really close to naming its new model “207”, to mark a new chapter in the company’s history. Only at the last minute the “206” name was chosen.


The car was officially presented in 1998. The new Peugeot made an
impact with its modern, handsome design and spacious cabin. Thanks to these and
a wide range of body styles, including 3 and 5-door hatchbacks, an estate and a
coupe-cabriolet, the model instantly became one of the most popular cars in
Europe. Worth mentioning is also a wide range of engines, from a small petrol
1.1 to large two-litre units.


 From the beginning the car was assembled in France and England. In
later years, production began in Argentina, Brazil, Chile, China, Indonesia and
under license in Malaysia (as Naza 206 Bestari) and Iran (from 2011 as IKCO
Runna). In the latter country the 206 Sedan was also made, destined for Eastern
markets. Production for European markets ended in 2012.

About the miniature
The model’s purchase was never planned. The car appeared in my collection purely by chance. First, in autumn of last year, a green Peugeot 206 unexpectedly joined the familial car fleet. A few weeks later, whilst browsing through motoshowminiatura.pl, I came across an offer from JarekS, one of the forum users. There was a vast choice of models on offer, including a green 206 almost identical to ours. Only the hubcap design was setting them apart. After some thinking time, I decided that it’s worth to buy the miniature. After all, it’s not everyday that a scale model almost identically replicates a car you own.

So, that’s how the little French guy powered up my collection. For completeness I’ll add that apart from the Peugeot I bought three other models, but I’ll write about them another time. Today’s focus is on the 206.

The presented model is a Norev. An old Norev, meaning that we’ll find here a very simple, unreplicated underbody. Some are really bothered by it, but I’m not overly fussed. A much bigger issue is a tendency of said underbody to bend and sometimes even fracture. This is a rather well known occurrence in older Norevs. Fortunately, my model is still fine.

Undoubtedly, the model’s most important part – the body – fares much better. The paintwork is even and more importantly – this colour was offered on the real car. A small detail, but it massively improves on the model’s authenticity. The car’s proportions are also nicely captured. It surely isn’t a simplified model.

As far as flaws are concerned, the fit of the front window on passenger’s side must be classed as one. Between the window’s bottom edge and the door there is a big gap. I’m not sure whether it’s a common sight in other models or it’s just mine, but in real life it just looks ugly.

And I could just about finish the article now, but I must mention the model’s packaging. I seldom do it, but in this instance it is really worth it, as the Peugeot is packed in an exceptionally pretty box. The white cardboard is filled with the model’s name and photos resembling sketches. There’s even a technical drawing-esque graphic with the car’s dimensions. Simple, but how effective! It’s a great shame that such effective graphics are so rare.

That’s it from me today. As usual, share your opinions and comment!

Peugeot 206 1998 (1:43) by Norev

Share!
MiniAutomobile
MiniAutomobile
Articles: 160

No comments yet

  1. Piękna miniaturka. Jak wiesz, nie jestem wielkim fanem aut francuskich, ale ten peżocik zawsze miał w sobie coś przykuwającego uwagę i wzbudzającego sympatię. Lubię to auto, dlatego podoba mi się i jego modelik. Na pewno fajnie w gablocie prezentuje się samochodzik, który stoi w garażu w 1:1:)

    Pozdrawiam;)

  2. No, to widzę że 206 jest w elitarnym gronie francuskich aut lubianych przez Finstera 😉
    To prawda, 206 jest zgrabnym autem i może się podobać.

    Pozdrawiam

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *