O istnieniu tego modelu dowiedziałem się przypadkiem, przeglądając rozmaite zdjęcia w internecie. Znalezisko cenne, bo jest to jedyna na rynku miniatura pięciodrzwiowego Clio II w wersji przedliftingowej. Modelik wykonany przez IXO ukazał się w południowoamerykańskich odpowiednikach serii kultowych samochodów. Mój egzemplarz pochodzi z kolumbijskiego wydania „Los Carros Màs Queridos de Colombia”. W przeciwieństwie do znanych na naszym rynku serii, model nie jest opakowany ani w blister ani w gablotkę, lecz w plastikową wytłoczkę i kartonik. Można dyskutować czy to odpowiednie rozwiązanie, ale trzeba przyznać że dzięki niemu dostanie się do autka jest banalnie proste. Sam modelik przedstawia wersję z rynku południowoamerykańskiego, która różni się od tej znanej z naszych dróg przednim zderzakiem. Przez chwilę myślałem nawet nad zeuropeizowaniem modelu, ale postanowiłem zachować jego oryginalny charakter.
Modelik jak na serię gazetową jest przyzwoity. Zdecydowanie na plus są proporcje nadwozia, kalkomanie z nazwą marki i modelu, ładnie wykonane światła oraz rozsądnej grubości wycieraczki. Na minus trzeba zaliczyć natomiast zbyt grubą powłokę lakierniczą. Takie zalanie w połączeniu z czarnym kolorem, który zlewa się z klamkami drzwi czy uszczelkami szyb sprawia, że modelik wygląda znacznie mniej efektownie niż mógłby. Małym pocieszeniem jest brak skaz na lakierze. Innym elementem który rozczarowuje jest odwzorowanie felg. Obok powłoki lakierniczej to najsłabszy punkt modelu.
W celu uatrakcyjnienia miniatury postanowiłem pomalować wnętrze, które w seryjnej gazetówce jest całkowicie czarne. Największym problemem okazało się dobranie koloru tapicerki. Reanult w swoich starszych modelach stosowało rozmaite wzory o dość trudnych do odwzorowania kolorach. Pomimo moich starań, efekt trochę mija się z oryginałem. Pozostaje mi tyko wyobrazić sobie, że to wersja limitowana.
Do porównania, na zdjęciach sparowałem modelik z 3-drzwiowym Clio produkcji Vitesse
*********
I didn’t know about the existence of this model, until I accidentally stumbled across it while looking through images on-line. This is a precious discovery, because it’s the only available miniature of the pre-facelift five door mk2 Clio. The model done by IXO was released in various South American cult car series. My specimen comes from the Colombian partwork series “Los Carros Màs Queridos de Colombia”. Unlike model from European partworks series, this one doesn’t come in a blister packaging or a showcase. Instead, it’s packed in a plastic mould covered by a plastic sleeve. You can argue whether it’s a suitable packaging, but you can’t deny that it makes the access to the model incredibly easy. The model itself represents a South American version, differing from the European in shape of the front bumper. For a short while I was even thinking about Europeanizing the model, but in the end decided to keep its original character.
For a partwork series, it is a decent miniature. Definite strong points include the proportions of the body, tidy decals of the make and model, nicely made lights and reasonably thins wipers. A major weakness is the too thick a paintjob. Such thickness, together with the black colour which blends with door handles or window trims kills the model’s potential for great looks. Blemish-free paintjob is a small consolation. Another disappointing element are the wheeltrims. Next to the painjob they are the weakest part of the model.
In order to make the miniature more attractive, I decided to paint the interior that’s black by default. The biggest problem turned out to be choosing the colour of upholstery. In its older models, Renault used various patterns in colours that are quite tricky to recreate. Despite my efforts, the end result is slightly different from the original. All I can do now is imagine that it’s a limited edition.
For comparison, on photos I paired the model with a 3-door Clio by Vitesse.
Renault Clio II 5d 1998 (1:43) by IXO “Los Carros Màs Queridos de Colombia” Partwork series |
Całkiem zgrabna miniaturka. Nie wiedziałem, że na południowoamerykańskich rynkach Clio posiada nieco inny zderzak;) Zabieg z malowaniem wnętrza oczywiście podniósł ogromnie walory modelu. Warstwa lakieru zewnętrznego faktycznie mogłaby być odrobinę cieńsza.
Pozdrawiam;)
Ja też o różnicach w zderzaku nie wiedziałem. Dowiedziałem się dopiero jak oglądałem modelik. Swoją drogą – zderzak południowoamerykański jest taki sam jak w przedliftingowej Thalii.
Witaj DiEcast!
Choć najbardziej podoba mi się Clio IV to i na drugą miło popatrzeć, zwłaszcza jak jest tak nieżle wykonana i w dość egzotycznej wersji 🙂 No i gratuluję za wkład własny w modelu, który jest bardzo widoczny 🙂
Pozdrawiam!
Piotr
Clio IV to obecnie chyba najładniejszy samochód w swojej klasie, pomimo 6 lat obecności na rynku.
Cieszę się że pomalowanie wnętrza dużo daje