The Mazda 323
never had an easy life. Even though it was a relatively well engineered
car, it remained in the shadow of the Toyota Corolla. Understandably, Mazda
wanted to change this. In 1980 it introduced the new 323 (code BD), which was a
breakthrough model for them. It was Mazda’s first front-wheel drive family
hatchback and only the second FWD model in the manufacturer’s history. Using
this layout meant that the compact Mazda was no longer behind the European or
the Japanese rivals (only the Toyota Corolla had a rear-wheel drive). A new
series of engines was developed especially for this model, making it faster and
more efficient. A new modern design was also meant to lure the customers. All
these efforts gave substantial results on the home market. The 323 won the Car
of the Year title in Japan and even managed to outsell the Corolla on several occasions.
In Europe however, the buyers still preferred the rivaling Toyota.
never had an easy life. Even though it was a relatively well engineered
car, it remained in the shadow of the Toyota Corolla. Understandably, Mazda
wanted to change this. In 1980 it introduced the new 323 (code BD), which was a
breakthrough model for them. It was Mazda’s first front-wheel drive family
hatchback and only the second FWD model in the manufacturer’s history. Using
this layout meant that the compact Mazda was no longer behind the European or
the Japanese rivals (only the Toyota Corolla had a rear-wheel drive). A new
series of engines was developed especially for this model, making it faster and
more efficient. A new modern design was also meant to lure the customers. All
these efforts gave substantial results on the home market. The 323 won the Car
of the Year title in Japan and even managed to outsell the Corolla on several occasions.
In Europe however, the buyers still preferred the rivaling Toyota.
The blue miniature is done by Whitebox; a daughter company
of the well-known brand IXO. When looking at the model, everything seems to be
ok. The shape is right, the manufacturer used really nice decals and the blue
metallic paint works nicely with the light interior. Unfortunately, the model
has clear identity issues. The manufacturer claims that it is an ’82 model. In
theory then, it should have the indicators incorporated into the headlights.
Indeed, it does have them, but the problem is that it also has indicators in
the bumper, which did not appear until the facelift in 1983. So, here we are
with 2 pairs of indicators: in the headlights and in the bumper. A discrepancy
is also evident at the back, with the rear lights too coming from the
post-facelift model. One can come to the conclusion that the model is closer to
the revamped version rather than the claimed pre-facelift one. This discrepancy
is strange, especially when we consider that its precursor from the South
American partwork series is clearly a post-facelift model, with the indicators
in the right places. Aside from that factual hiccup, the model looks really
good in my opinion and is on par with models from more renowned brands. Take a
look at the pics.
of the well-known brand IXO. When looking at the model, everything seems to be
ok. The shape is right, the manufacturer used really nice decals and the blue
metallic paint works nicely with the light interior. Unfortunately, the model
has clear identity issues. The manufacturer claims that it is an ’82 model. In
theory then, it should have the indicators incorporated into the headlights.
Indeed, it does have them, but the problem is that it also has indicators in
the bumper, which did not appear until the facelift in 1983. So, here we are
with 2 pairs of indicators: in the headlights and in the bumper. A discrepancy
is also evident at the back, with the rear lights too coming from the
post-facelift model. One can come to the conclusion that the model is closer to
the revamped version rather than the claimed pre-facelift one. This discrepancy
is strange, especially when we consider that its precursor from the South
American partwork series is clearly a post-facelift model, with the indicators
in the right places. Aside from that factual hiccup, the model looks really
good in my opinion and is on par with models from more renowned brands. Take a
look at the pics.
History
The second generation Mazda 323 coded BD was first shown in
1980. It was also sold as the Familia and the GLC. The car was developed with
input from Ford. It was offered as a 3 – and a 5 – door hatchback and a saloon.
An estate was also in the range, but in reality it was just a redesigned model
of the previous generation. Buyers could choose from 3 petrol engines: 1.1 (55
HP), 1.3 (68 HP) and 1.5 (75 HP and 88 HP sold as the GT). In 1983 the car was
re-styled. The production ceased in 1985.
1980. It was also sold as the Familia and the GLC. The car was developed with
input from Ford. It was offered as a 3 – and a 5 – door hatchback and a saloon.
An estate was also in the range, but in reality it was just a redesigned model
of the previous generation. Buyers could choose from 3 petrol engines: 1.1 (55
HP), 1.3 (68 HP) and 1.5 (75 HP and 88 HP sold as the GT). In 1983 the car was
re-styled. The production ceased in 1985.
*********
Mazda 323 nigdy nie miała łatwego życia. Choć była to całkiem udana konstrukcja, pozostawała w cieniu konkurencyjnej Toyoty Corolli. Co zrozumiałe, Mazda chciała ten stan rzeczy zmienić. W 1980 roku zaprezentowała przełomową dla siebie drugą generację modelu 323 o kodzie BD. Był to pierwszy przednionapędowy kompakt Mazdy, a dopiero drugi taki model w całej historii marki. Przeniesienie napędu na przód sprawiło, że kompaktowa Mazda nie odstawała już ani od europejskich konkurentów ani od japońskich (tylko Corolla miała napęd na tył). Specjalnie do tego modelu firma opracowała nową serię silników, dzięki którym pojazd był szybszy i oszczędniejszy. W walce o klienta pomóc miała również nowoczesna sylwetka. Te wszystkie starania dały wymierne efekty na rodzimym rynku. 323 dostała tytuł Samochodu Roku w Japonii, a w statystykach sprzedaży prześcignęło Corollę. W Europie jednak nabywcy nadal woleli konkurencyjną Toyotę.
Niebieski modelik firmowany jest przez Whitebox, czyli pochodną dobrze wszystkim znanego producenta IXO. Gdy patrzy się na modelik, wszystko wydaje się być w porządku. Bryła samochodu się zgadza, producent zadbał o dobrze wykonane oznaczenia modelu i fototrawione wycieraczki a oczy cieszy połączenie jasnego wnętrza z jasnoniebieskim lakierem. Niestety, model cierpi na zaburzenie tożsamości. Producent twierdzi, że jest to model z rocznika ’82. W teorii powinien więc mieć migacze w kloszach przednich lamp. Takowe posiada, ale problem polega na tym, że ma również migacze w zderzaku, które pojawiły się dopiero przy okazji liftingu z roku 1983 w wyniku czego klosze przednich lamp stały się w całości białe. Tym sposobem w modeliku mamy 2 pary przednich migaczy: w zderzaku i w kloszach reflektorów. Nieścisłość pojawia się też w tylnych lampach, które pochodzą z modelu poliftingowego. Można więc dojść do wniosku że modelowi bliżej do wersji po modyfikacjach. Taka rozbieżność dziwi tym bardziej, że w pierwowzorze z serii gazetowej z rynku południowo amerykańskiego model jest jednoznacznie poliftingowy, z migaczami w odpowiednich miejscach. Pomijając ten bubel merytoryczny, modelik prezentuje się w mojej opinii naprawdę ładnie, nie odbiegając poziomem od produktów bardziej renomowanych marek. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Historia
Mazda 323 II generacji o kodzie BD pojawiła się w 1980 r. Sprzedawana była też pod nazwą Familia i GLC. Opracowana była we współpracy z Fordem. Oferowana jako 3- lub 5-drzwiowy hatchback i sedan. W ofercie było też kombi, ale w rzeczywistości było to tylko zmodyfikowany model poprzedniej generacji. Klient miał do wyboru benzynowe silniki 1.1 (55 KM), 1.3 (68 KM) i 1.5 (75 KM i 88 KM w wersji GT). W 1983 r. samochód poddano liftingowi. Produkcję zakończono w 1985 r.
Mazda 323 1982 (1:43) by Whitebox Ltd edition of 1000 pcs |
Mimo wymienionych przez Ciebie "pomyłek" modelik prezentuje się naprawdę świetnie. Uważam, że w tym konkretnym przypadku WB nie postawił na zapchajdziurę, a zaserwował pełnowartościowy model z pięknymi detalami.
Pozdrawiam;)
Też tak uważam. Zastanawia tylko tak wielka rozbieżność w jakości pomiędzy modelami. Ten akurat jest popisowo wykonany.
Podzielam zdanie przedmówcy! Modelik prezentuje się świetnie!
Pozdrawiam!
Piotr
Tak, ta Mazda wygląda bardzo fajnie. Chciałoby się aby wszystkie Whiteboxy prezentowały taką jakość