Renault 6 1977 (Odeon)

Renault 6 od początku swojego istnienia było w cieniu mniejszego i tańszego modelu 4 oraz większego i nowatorskiego modelu 16. Pomimo, że przynajmniej na papierze było ich idealnym połączeniem. Z biegiem lat sytuacja tylko się pogarszała. Dzisiaj już mało kto pamięta o 6. 

W latach 60. rywalizacja w klasie samochodów budżetowych między Citroenem a Renault była zacięta. Obie marki dość uważnie przyglądały się swoim działaniom. Tak więc kiedy w 1967 roku Citroen zaprezentował model Dyane bazujący na 2CV, na odpowiedź Renault nie trzeba było zbyt długo czekać. Podczas salonu samochodowego w Paryżu w 1968 roku zaprezentowano bazujący na R4 model 6. Z mniejszego auta wzięto płytę podłogową, konstrukcję zawieszenia oraz benzynowy silnik o pojemności 845 cm³ rozwijający 39 KM. Stylistykę z kolei inspirowano nowoczesnym modelem 16.

Jednak to nie forma była najważniejsza. Najbardziej liczyła się treść. Renault położyło nacisk na przestronność, komfort i ekonomię, reklamując R6 jako idealne auto rodzinne. Faktycznie, praktyczność była nieprzeciętna. Umieszczona na desce rozdzielczej dźwignia zmiany biegów powiększała przestrzeń w przednim rzędzie a za dopłatą zamiast ławki, można było otrzymać osobne i regulowane fotele. Z tyłu z kolei do dyspozycji była składana i wyjmowana kanapa oraz duży i regularny otwór załadunkowy, powstały dzięki nadwoziu typu hatchback. Dzisiaj zachwyty na tymi rozwiązaniami bawią, lecz wtedy jeszcze na ulicach królowały niegrzeszące praktycznością sedany. 


Na rodzimym rynku Renault 6 szybko zdobyło popularność. Na pozostałych było niestety gorzej. Prostota auta nie wszystkich przekonywała a nabywców dodatkowo zniechęcał zbyt słaby do tego samochodu silnik. Sytuacja poprawiła się w 1970 roku wraz z wprowadzeniem do oferty mocniejszej jednostki 1.1 (46 KM) z rodziny Cléon-Fonte. Motor łączono z nową, bogatszą wersją wyposażeniowa TL (od Tourisme Luxe), która dodatkowo oferowała podłokietniki w drzwiach przednich, regulowane lusterko wsteczne, popielniczki w drzwiach tylnych i ogrzewanie tylnej szyby. Dodatkowo płatną opcją była materiałowa tapicerka. Stopniowo rozszerzono listę dodatków o takie elementy jak aluminiowe felgi, relingi dachowe, światła przeciwmgielne, chlapacze czy otwierany materiałowy dach. 

Renault 6 systematycznie modyfikowano. Prawie co roku wprowadzano jakieś nowe techniczne rozwiązanie, bądź niuans stylizacyjny. Największy lifting przeprowadzono w 1973 roku. Samochód zyskał nowy plastikowy wlot powietrza, kwadratowe reflektory, przedni zderzak ze zintegrowanymi kierunkowskazami oraz inne tylne lampy.


Z czasem zmiany już nie wystarczały i zainteresowanie modelem stopniowo malało. Klienci chętniej wybierali nowocześniejsze modele 5 i 14. Nikt za 6-tką nie płakał, gdy w 1980 roku zniknęła z europejskiej oferty. 



O miniaturze

Żółte R6 to wydany w lutym 2016 roku produkt Odeona, firmy-córki wytwórni Momaco. Ogólnie rzecz biorąc, to bardzo przyzwoita miniaturka. Czysta i równa powłoka lakiernicza, fototrawione wycieraczki i malowane wnętrze to mocne strony modelu. Zastrzeżenia mam natomiast do przednich reflektorów. Odwzorowano je po prostu brzydko. Innym uchybieniem jest merytoryczny błąd w przednich bocznych szybach – w rzeczywistości nie ma tam żadnych dzieleń To jednolity element. Niby drobne szczegóły, a trochę drażnią. Jeśli miałbym ocenić modelik, to dałbym mu 6/10.

*********

From the very start the Renault 6 was outshone by the smaller and cheaper R4 and the larger and innovatory R16. Despite being, at least on paper, an ideal mix of the two. As the years went by this only got worse. Nowadays, very few remember the 6. 


In the 60s, the rivalry between Citroen and Renault in the budget car sector was fierce. Both companies closely watched each other’s moves. So when in 1967 Citroen presented the Dyane, based on the 2CV, we didn’t have to wait long for Renault’s response. At the 1968 Paris Motor Show the 6 was launched. It used the platform and the 39 hp, 845 cc petrol engine from the smaller R4. The body design on the other hand was inspired by the modern R16. 

However, the form wasn’t all that important. The function mattered the most. Renault put focus on space, comfort and economy, advertising the R6 as an ideal family car. Indeed, its practicality was exceptional. The gear lever was mounted high, below the dashboard, creating a clutter-free floor and a real feeling of space. A front bench seat was standard fitment, but individual front seats with adjustable backrests were an optional extra. At the back, a folding and removable bench was accompanied by a large, full-width tailgate. Today, excitement over these would cause many smirks, but at a time when impractical saloons were dominating the streets, things looked a little different.

In the domestic market the Renault 6 quickly gained popularity. Unfortunately, things were worse in other markets. The basic feel of the car didn’t appeal to all, whilst too week an engine further deflected buyers. The situation improved in 1970 with the introduction of a more powerful 1.1 (46 hp) unit from the Cléon – Fonte family. The motor was coupled with a new, better equipped TL (Tourisme Luxe) trim. It offered a few notable extras including individual front seats, front door armrests, a day/night rear-view mirror, vanity mirror, ashtrays in the rear doors and a heated rear window. At an extra cost, TL customers could also specify cloth seats as an option. Gradually, the options list was extended by items such as alloy wheels, roof rails, fog lights, mud flaps and a retractable canvas roof. 

The Renault 6 was regularly modified. Almost every year a new mechanical detail or a styling nuance was introduced. The biggest revamp took place in 1973. The car got a new grey plastic grille, square headlights, front bumper with integrated indicators and new rear lights.


As time went on, updates were becoming insufficient and sales decreased. The buyers preferred more modern models; the 5 and the 14. Nobody cried over the 6 when it was finally axed from the European line-up in 1980. 
About the miniature
The yellow R6 released in February 2016 is a product of Odeon, a daughter company of Momaco. Generally speaking, it is a very decent miniature. Neat and even paintwork, photoetched windscreen wipers and coloured interior are the strong points of the model. I do have an issue however with the headlights. They are pretty ugly. Another flaw is the factual error in the front side windows – in reality there is no partitions there. They are a uniform element. All small details, but a little annoying.  If I was to score the model, I’d give it 6/10.

Renault 6 1977 (1:43)
by Odeon
Ltd edition of 1000 pcs

Share!

2 Comments

  1. Renault 6 dziś faktycznie jest już mało znany, producent miniaturki, też nie jest wymieniany jednym tchem wśród "liczących" się graczy. Wszystko to jednak składa się na solidny modelik, który mimo drobnych mankamentów, o których wspominasz, wygląda bardzo efektownie. Ciekawe, czy ktoś poza opisywanym producentem miał, lub ma jeszcze w ofercie model tego samochodu?

    Pozdrawiam;)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *