Oto Renault Symbioz. Najnowszy model francuskiej firmy i szósty(!) już SUV w jej gamie. Pozycjonowany pomiędzy Capturem a Australem, ma walczyć o klientów w niezwykle zatłoczonym segmencie C.
Nowy model to żadne zaskoczenie, bo Renault jakiś czas temu potwierdziło że nad nim pracuje. Pewnym zaskoczeniem może być natomiast nazwa. Spekulowało się o “Grand Captur”, jest Symbioz. Niech nowa nazwa nas jednak nie zwiedzie. Symbioz to w istocie…Grand Captur. Oczywiście Renault twierdzi, że to osobny model który zastępuje Megane i kontynuuje tradycję “voitures a vivre”, zapoczątkowaną przez model 16 w latach 60. Korpomowa korpomową, a fakty są takie, że mamy po prostu do czynienia z wydłużonym Capturem. Symbioz bazuje na tej samej platformie CMF-B, ma taki sam rozstaw osi, oraz takie samo wnętrze jak mniejszy model. Zupełnie nowa jest tylna część, którą wydłużono o 186mm aby zwiększyć pojemność bagażnika. Trzeba przyznać, że Francuzi świetnie poradzili sobie z zaprojektowaniem dłuższego nadwozia. Symbioz jest bardzo zgrabny i proporcjonalny. Paula Fabregat, dyrektorka designu małych samochodów w Renault, określiła Symbioza “seksownym pudełkiem”.
Fabregat nie poprzestaje tylko na podkreślaniu walorów wizualnych. Według niej Symbioz jest odpowiedzią na potrzeby rodzin. Nowy model w modnym ubranku SUV wyposażono w schowki w kabinie o łącznej pojemności prawie 25 litrów i przesuwaną o 160mm tylną kanapę. Pozwala to regulować między przestrzenią dla pasażerów z tyłu a pojemnością bagażnika w zakresie 492 – 624 litry, która rośnie do 1582 litrów przy złożonej tylnej kanapie. W wyższych wersjach wyposażenia dostępny będzie szklany dach Solarbay o regulowanej przezierności, oferowany już w modelach Rafale i Scenic (więcej o dachu Solarbay przeczytacie tutaj)
To nie koniec nowoczesnych technologii, bo samochód otrzyma nowy system multimedialny OpenR Link oparty o Android Automotive 12, system audio opracowany przez firmę Harmann Kardon, aż 29 różnych systemów wspomagających kierowcę oraz system autonomicznej jazdy na poziomie drugim.
Na razie Renault zaplanowało tylko jeden rodzaj napędu dla Symbioza. Jest to E-Tech Hybrid 145 znany z innych modeli Renault (Clio, Captur) i Dacii (Duster, Jogger). Napęd składa się z wielotrybowej automatycznej skrzyni biegów, czterocylindrowego, benzynowego silnika 1.6, dwóch silników elektrycznych (jeden napędza przednie koła, drugi działa jak alternator i rozrusznik) i akumulatora o pojemności 1,2 kWh. Moc systemowa wynosi 145 KM. Renault twierdzi, że Symbioz jest w stanie korzystać tylko z silnika elektrycznego przez 80% czasu podczas jazdy miejskiej. Średnie spalanie ma wynosić 4,6l/100km a zasięg na jednym baku nawet do 1000km.
Zamówienia można już składać a dostawy rozpoczną się w ostatnim kwartale roku. Symbioz nie będzie miał jednak łatwego zadania. Konkurencja w klasie do której przynależy jest bardzo zacięta a ostatnie propozycje SUV-ów od Renault, choć udane, nie zawojowały list sprzedaży. Z czasem dowiemy się czy Symbiozowi udało się osiągnąć lepsze wyniki.
O miniaturze – Renault Symbioz
Tak jak większość współczesnych Renault, nowy Symbioz zostały pomniejszony przez firmę Norev. Miniatura weszła do sprzedaży na początku miesiąca w internetowym sklepie Renault Originals. Do wyboru są dwie wersje; szara i widoczna na zdjęciach niebieska. Kolor ma oficjalną nazwę niebieski mercure i sparowano go ze wzorem felg Pulsar. Lakier jest mocną stroną modelu. Jest ładny, równo położony i świetnie podkreśla linie Symbioza. Dobrze odwzorowany jest też przód pojazdu.
Modelik jest kolejnym Renault, po Rafale i nowym R5, który Norev obdarzył osobnymi lusterkami. To cieszy, bo lusterka odlane z resztą nadwozia, które do tej pory Norev z uporem maniaka stosował w wielu modelach Renault, nie pasowały do modeli kolekcjonerskich.
Niestety, Norev nie byłby sobą gdyby nie skopał czegoś w zamian w innym miejscu. Koła z połyskującego plastiku bez bieżnika to smutny standard już od jakiegoś czasu. W Symbiozie Norev zapominiał jeszcze odwzorować małą szybkę w przednich drzwiach. Powinny być dwa elementy, a jest jedna wielka tafla. To szczegół który można domalować samemu, ale nie o to chodzi. Takie braki nie powinny mieć miejsca w modelach za 30 euro.
Ogólnie modelik jest ładny i warty zakupu. Z powodu głupich oszczędności na szczegółach, traci jednak przy bliskiej inspekcji.
Zapraszam na nasze social media, Facebook oraz Instagram!
*** ENGLISH ***
Here is the Renault Symbioz. The French brand’s latest model and the sixth (!) SUV in its line-up. Positioned between the Captur and the Austral, it hopes to attract customers in the ultra-competitive C-segment.
The new model comes as no surprise, because Renault confirmed a while ago that it is in development. The name however, can be a bit of a surprise. The “Grand Captur” was the speculated name, but we ended up with the Symbioz. Let’s not be fooled by the name though. The Symbioz is in essence…a Grand Captur. Of course, Renault states that this is a stand-alone model, replacing the Megane and continuing the tradition of “voitures a vivre”, started by the 16 saloon in the 60s. That’s what corpospeak tells us. Facts tell us this is just a long Captur. The Symbioz is based on the same CMF-B platform, has the same wheelbase and has the same interior as the smaller model. The rear end is totally redesigned and stretched by 186mm, to increase boot capacity. You have to give it to the French, they did a great job of designing a longer body. The Symbioz is very handsome and proportional. Paula Fabregat, Renault’s small car design chief, called the Symbioz a “sexy box”.
Fabregat doesn’t stop at praising the looks alone. According to her, the Symbioz is an answer to family needs. The new model in the trendy SUV body is equipped with plenty of cabin storage (totalling almost 25 litres) and a rear bench that can slide by 160mm. This allows for adjusting rear leg room and boot capacity, from 492 to 624 litres, which rises to 1582 litres with the rear bench folded. In higher spec models the automatically tinting Solarbay glass roof, already offered on the Scenic and the Rafale, will also be available (you can read more about the Solarbay roof here).
Modern technologies don’t end there, because the car will receive a new OpenR Link infotainment system based on Android Automotive 12, an audio system developed by Harmann Kardon, a total of 29 driver assistance systems and comes with Level 2 autonomous driving capabilities.
For the time being Renault only planned one powertrain for the Symbioz. It’s the E-Tech Hybrid 145, also used in other Renaults (Clio, Captur) and Dacias (Duster, Jogger). It combines a multimodal automatic gearbox, a four-cylinder 1.6-litre petrol engine, two electric motors (one driving the front wheels, one acting as a starter-generator) and a 1.2 kWh battery. The combined power output of the system is 145 bhp. Renault claims that the Symbioz is capable of running on the electric motor alone around 80% of the time in city driving. Average fuel efficiency is claimed at 4,6l/100km and range on one tank of fuel is up to 1000km.
The orders are already open, with first deliveries taking place later in the year. It won’t be an easy task for the Symbioz though. The competition in its segment is fierce and Renault’s latest SUV offerings, although capable, haven’t been topping the sales charts. In time we’ll know, if Symbioz managed to achieve better results.
About the miniature – Renault Symbioz
Just like the majority of modern Renaults, the Symbioz was scaled down by Norev. The miniature went on sale at the start of the month on the Renault Originals webstore. There is a choice of two versions, grey and blue that’s visible on the photos. The colour is officially called “mercury blue” and it was paired with the Pulsar style wheels. The paintwork is the model’s strength. It is pretty, even and beautifully accentuates Symbioz’s lines. The front of the vehicle has been well replicated too.
This is another Renault model, after the Rafale and the new R5, which was gifted separate wing mirrors by Norev. That’s a good thing, because the wing mirrors cast as one piece with the rest of the car, which Norev was stubbornly using on many Renault models, did not fit collector’s models.
Unfortunately, Norev wouldn’t be itself, if it didn’t mess up something somewhere else in return. Wheels made from glossy plastic with no tread have been a sad reality for a while. In the Symbioz, Norev also forgot to replicate the small window in the front door. There should be two elements, but we only get one huge pane. It’s a detail that you can paint on yourself, but that’s not the point. Such flaws shouldn’t occur in models for 30 euros.
Overall the diecast model is nice and worth buying. However, because of silly cost-cutting on detail, it loses at close inspection.
Check out our social media on Facebook and Instagram!
